Wiał letni wietrzyk, a pogoda dopisywała. Jednak od strony morza można było dostrzec sporą gromadkę czarnych jak noc chmur. Jako jedyny o dziwo zgłosiłeś się na polowanie miałeś do wyboru dwie drogi. Jedna prowadziła w lewo, czyli dokładnie nad morze czyli wybrzeże, nie było żadnych śladów ani nic szczególnego. Druga bardziej w ląd w stronę lasu, łąk i kiedy się bardziej przyjrzałeś mogłeś zauważyć dziwne ślady prowadzące tam. Którą stronę wybierasz?
Offline
- Co Bulbasaur, którędy idziemy.
Pokemon chciał pokazać, że wgłąb lądu, lecz postanowił być dzisiaj twardym i walczyć, dlatego pokazał w lewo.
- Dobry wybór, kolego!
Powiedziałem do pokemona po czy, go pogłaskałem i poszliśmy ścieżką w lewo.
Offline
Ścieżka, którą ty wybrałeś mogła okazać się złym wyborem. Dochodziłeś do takich wniosków, ponieważ przez następne kilkadziesiąt kroków nic nie widziałeś. Ale nagle ... coś przemknęło tuż obok twoich stóp. Nawet twój Bulbosaur nie widział co to jest, jednak to coś przeleciało nie zostawiając żadnych śladów w stronę przeciwną do morza. Jedyne co widziałeś to cień, ponieważ w tej chwili słońce zasłoniły ciemne chmury. Idziesz za dziwnym czymś? Czy wracasz do lasu?
Kolejka oczywista:
Jazon
Ja
Offline
Ty i twój pokemon ruszyliście tuż za małym czymś. Szliście dzielnie i szybko za tym aż dostaliście zadyszki. W tym momencie zgubiliście "coś" z oczu. Odpoczęliście minutkę po czym ruszyliście dalej. Jak wielkie spotkało was zaskoczenie gdy znowu ujrzeliście to coś powiewające na wietrze i zaczepione o badyl wystający z piasku. Tym czymś okazała się foliowa reklamówka. Jednakże po tym zaskoczeniu musieliście iść dalej. Przed wami było iść dalej plażą lub wejść około metr w wodę i tam szukać na bliskim dnie. Jednak musisz się spieszyć ciemne chmury okrążyły niebo nad tobą i zbiera się na deszcz.
Kolejka oczywista:
Jazon
Ja
Offline
- Bulbasaur plan jest taki! Ja wejdę w tę wodę i będę szukał pokemona, a ty szukaj na plaży, a gdy coś znajdziesz daj mi oczywisty znak. Atakuj Ostrymi Liśćmi w górę i krzycz głośno.
Wierzyłem, że mi i mojemu maluchowi uda się. Staraliśmy się zrobić wszystko co w naszej mocy. Dzisiejszy dzień przejdzie do historii! Oby...
Offline
Twe ostatnie słowo dokładnie opisywało sytuację. Kiedy tylko wszedłeś do wody wyrzuciła cię z niej półmetrowa fala. Ale ty byłeś nieugięty i dalej tam wchodziłeś, kilka razy sytuacja się powtarzała. Kiedy to twój starter cię powiadomił, że coś znalazł. Kiedy do niego wróciłeś zobaczyłeś ślady odnóż kraba które prowadziły prosto po plaży. Byłeś cały mokry a nie dość tego zaczął padać deszcz, który zaraz mógł zmyć ślady. Co robisz? Idziesz dalej czy wracasz?
Kolejka oczywista:
Jazon
Ja
Offline
- Bulbasaur jesteś genialny! Szybko musimy iść tym tropem!
Pokemon był bardzo dumny z siebie, a ja z niego. Postanowiliśmy nie czekać aż deszcz sprawi iż te ślady znikną. Dlatego właśnie ruszyliśmy pędem za odnalezionymi przez mojego startera śladami. Byłem już cały przemoczony, więc ten deszcz nie zrobił na mnie już wrażenia, lecz na piasku pewnie za moment zrobi, pomyślałem i przyspieszyłem.
Offline
Ty i pokemon biegliście jak najszybciej przed siebie za śladami, kiedy nagle znikąd wyrósł przed twoja stopą średniej wielkości kamień, o który się potknąłeś i wyrżnąłeś orła. Jak gdyby tego było mało deszcz zmył już całkiem ślady, fale cię dosięgały pomimo tego, że byłeś od linii brzegowej znacznie oddalony. Wtedy dostrzegłeś w oddali wielką kupę skał i kilka jaskiń. Mogłeś się w jednej z nich schronić. Ale czy odważysz się do niech wejść?
Kolejka oczywista:
Jazon
Ja
Offline
Kamień to kamień, nawet przy użyciu czarodziejskiej różdżki, w tym regionie nie występowały pokemony kamienie. Kiedy w końcu siłując się z nim wyciągnąłeś go z ziemi uderzyłeś się nim w stopę. Jakim cudem? Tego nikt nie wie. Kiedy jednak doszedłeś do jaskini w jednej z nich ujrzałeś światło jakby ogniska, za to w drugiej nic szczególnego, za to była o wiele większa. Gdzie idziesz? Do lewej z ogniskiem? Czy prawej większej, ale bez ogniska?
Kolejka oczywista:
Jazon
Ja
Offline
Nie ma szans. jaskinia ochroniła was przed deszczem. Kiedy wszedłeś do jaskini ujrzałeś tabliczkę, której tekst głosił:
Pamięci: Wszystkich rybaków, którzy stracili życie rozbijając się o te zdradzieckie skały podczas sztormów.
Domyśliłeś się, że chodziło o skały, które widziałeś przed wejściem. Pogoda była potworna. Ty wraz z pokemonem dążyłeś do wnętrza jaskini i do światła. Tak jak przypuszczałeś, źródłem światła było ognisko, a przy nim człowiek. Starszy mężczyzna skulony przy cieple ogniska, siedział dopóki cię nie zauważył.
- A cóż to za bezrozumna postać? Podejdź bliżej, szybko i ogrzej się. - usłyszałeś - Czy nie wiesz, że w takie burze te miejsca są śmiertelne niebezpieczne. Czy nie czytałeś znaku? Takie sztormy jak ten zabijają nawet bezmyślne dzieciaki pałętające się tu. N, ale dobrze. Co tu robisz?
Co robisz? Podchodzisz, czy uciekasz?
Kolejka oczywista:
Jazon
Ja
Offline