Kiedy Leo spojrza³a w dó³ studzienki nie zobaczy³a nic ciekawego. No mo¿e poza tym, ¿e odleg³o¶æ miêdzy wasz± pozycj±, a do³em kana³u by³± niewielka i mogli¶cie tam bez problemu wskoczyæ, bo z chodzenie po piêcio stopniowej drabince nie mia³ zbytniego sensu, ale mo¿e by³o tam ¶lisko, wiêc droga w dó³ zale¿a³± od was. Ale kiedy spojrzeli¶cie na drogê przed wami mogli¶cie ujrzeæ tam tak¿e ¶lady. Wiêc jak schodzicie do kana³ów czy idziecie dalej drog± do centrum?
Kolejka:
Leo
Jazon
Offline
- Nie wiem, ale co¶ mnie tam ci±gnie. Ja schodzê nie wiem tak ty. - Powiedzia³am i stanê³am przed zej¶ciem jeszcze raz siê zastanawiaj±c. Odsunê³am siê trochê i sojrza³am na towarzysza.[/b]- Je¶li chcesz i¶æ pierwszy to proszê bardzo ja nikogo nie bêdê zatrzymywaæ. -[/b] Powiedzia³am i czeka³am czy schodzi czy nie. Je¶li tak to ja zaraz za nim, a je¶li nie to có¿ pozostaje zej¶æ samemu.
Offline
- Raz siê ¿yje.
Powiedzia³em sam do sibie, po czym stan±³em na szczeblu.
- Bulbasaur, Kraby, powrót!.
Zawróci³em pokemony, po czym spojrza³em siê na kole¿ankê.
- Wej¶cie jest du¿e i powinni¶my zmie¶ciæ siê w nim oboje, to co ty na to, Aris? Wchodzisz razem ze mn±, czy mo¿e po mnie?
Spyta³em siê, po czym wyj±³em do kole¿anki d³oñ.
Offline
Skoro oboje chcieli¶cie zej¶æ w dó³ do kana³ów tak te¿ uczynili¶cie, oczywi¶cie Jazon ruszy³ przodem niczym miêso armatnie, aby obadaæ teren. Kiedy oboje ju¿ stanêli¶cie w kana³ach ujrzeli¶cie ... ciemno¶æ. Albowiem tylko ma³a czê¶æ kana³ów o¶wietla³o ¶wita³o z powierzchni. Co teraz robicie? Oczywi¶cie posiadali¶cie latarki. I kiedy ich ujrzeli¶cie pokaza³y siê wam trzy niepozorne drogi jedna prosto, druga w lewo i ostatnia w prawo. Kana³y wydawa³y siê bezpieczne, a ¿adnych ¶ladów nie zauwa¿ali¶cie.
Kolejka:
Leo
Jazon
Offline
Spojrza³am na drogi i zaczê³am siê zastanawiaæ, któr± drogê wybraæ. Spojrza³am siê na Jazona i postanowi³am siê odezwaæ. - Teraz to ty wybierasz drogê dobra ? - Zapyta³am patrz±c na nie, ale nie by³am pewna ju¿ czegokolwiek. Westchnê³am tylko cicho i zaczê³am siê rozgl±daæ czekaj±c na odpowied¼ ze strony ch³opaka.
Offline
("CH£OPAK" czuje siê jak Spider-man, którego kto¶ nazwa³ go¶ciem )
- Bêdê z tob± absolutnie szczery. Nie mam pojêcia którêdy mogliby¶my pój¶æ. Mam jednak pewien pomys³. U¿yj swojej Charmander, aby rozja¶niæ trochê drogê. Mo¿e, a nó¿ widelec znajdziemy jaki¶ trop, a je¿eli nic nie znajdziemy to proponujê w prawo, tak, w prawo je¶li nie znajdziemy jaki¶ tropów, co ty na to?
Offline
Niestety nie znale¼li¶cie ¿adnych tropów, jednak us³yszeli¶cie dziwne szelesty i stukania z drogi prowadz±cej w lewo. Po za ty mnie by³o nic szczególnego, ani ¿adnych innych ¶ladów, ani dzików. A wiêc jak idziecie w prawo czy drogê prowadz±c± do tych d¼wiêków?
Kolejka:
Leo
Jazon
Offline
Wypu¶ci³am z balla Charmandera i kucnê³am przy niej. Wyt³umaczy³am jej sytuacjê i powiedzia³am, by ruszy³a w lew± stronê i rozja¶ni³a nieco okolice. - Ja posz³abym za ha³asem. - Stwierdzi³am wolno ruszaj±c w podan± stronê.
Offline
Wraz z d¼wiêkami z lewej strony dotar³y do was dwa pokemony, oczywi¶cie by³y to poszukiwane przez was pokemony. Wygl±da³y na obite, mo¿liwe, ze spad³y do tych kana³ów i nie mog³y z nich wyj¶æ. jeden wygl±da³ jakby chcia³ was zaatakowaæ, a drugi trzyma³ siê z ty³u.
Kolejka:
Sam nie wiem jak to ma byæ
Offline
Podchodzê do pokemonów z karm± na rêku. Najpierw dajê karmê temu rozz³oszczonemu, a potem znowu nak³adam karmê sobie na rêkê i podaje Ratacie z ty³u. G³askam go i pytam, czy nie chcia³by mo¿e do mnie do³±czyæ.
Offline
Spojrza³am na Charmandera i da³am jej znak gotowo¶ci. Wykona³am te¿ skany pokedex'em aby dok³adnie wiedzieæ co to za jedni. - No to jak ? Walczymy ? - Zapyta³am i mo¿e to by³o niebo bezsensu, ale czu³am, ¿e muszê zapytaæ. Ca³y czas patrzy³am na pokemona trzymaj±cego siê z ty³u. Poma³u do niego podchodzê i próbuje pog³askaæ.
Offline
Na widok Jazona agresywny Rattata zjad³ sw± karmê trochê niechêtnie, ale kiedy zbli¿y³e¶ siê do jego przyjació³ki ugryz³ ciê w rêk±, daj±c ci znaæ, ¿e masz j± zostawiæ. Agresywny Rattata stan±³ gotów do walki, lecz drugi za nim nie by³ ca³kiem tego pewien. Agresywny by³ gotów zaatakowaæ w ka¿dej chwili.
Skan pokaza³:
Rattata: (agresywny)
- Gryzienie
- ?
Rattata:
-?
-?
Kolejka: dowolna.
Offline
(Rataty maj± 2 ataki tak jak ka¿dy pok, prócz Murkrowa, którego ma Leo)
- Spokojnie kolego. Jeste¶cie ranni i g³odni, a ja chcê tylko wam pomóc. Chcecie jeszcze karmy. Proszê...
Po³o¿y³em przed Ratat± mnóstwo karmy i czeka³em a¿ zacznie j± je¶æ. Gdy zacznie j± je¶æ wypuszczam Bulbasaura.
- Bulbasaur u¿yj Usypiaj±cego Py³ku na Ratacie, tym który je karmê, szybko.
Offline
Spojrza³am na Chariê i podesz³am do niej. - Suchaj zajmij tego agresywnego atakuj±c go Smogiem. - Powiedzia³am nie zwracaj±c uwagi na nic innego po czym podesz³am do drugie Rattaty i spojrza³am na ni± przyja¼nie. - Nie bój siê nie zrobie ci krzywdy i je¶li chcesz mogê ci pomóc. - Powiedzia³am spokojnym i melodyjnym g³osem.
Offline